czwartek, 7 marca 2013

Lekcja 1 Temat: Kończenie.

 Ciekawy temat, jak na pierwszy poważny post :) ale, jako że pomysł na tego bloga powstał właśnie przy okazji tej rozmowie to miło będzie, jeśli od tego właśnie zaczniemy. W dodatku, to dość ważna sprawa :)



1. Kończ to co jest "zakończone".

Jako przykładu użyję zwykłych, niepozornych rozmów.
Pewnie nie raz ani nawet nie dwa razy zdarzyło wam się napisać/zadzwonić do kogoś z prostym "interesem", a skończyliście na kilkugodzinnej rozmowie. Może to wydaję się głupie i wielu teraz gdzieś w głębi siebie zaprzeczy, ale prawda jest taka, że ludzie nie potrafią kończyć! Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale wiem, że możemy coś z tym zrobić i to zdecydowanie nie jest walka z wiatrakami. Naprawdę warto dostrzec moment, w którym temat został wyczerpany i stanowczo, lecz w uprzejmy sposób powiedzieć głupie "muszę lecieć, pa". Ale co zyskamy? Nic oprócz dodatkowego czasu - czyli ogromny skarb. Niejednokrotnie słyszałem tłumaczenia w stylu: "Oh, nie zdążyłam, bo ta czy tamta mnie zagadała/zatrzymała". Ale to tylko wymówka, bo uwaga: nie ma czegoś takiego jak "zatrzymywanie". Każdy z nas, w dowolnej chwili może zakończyć rozmowę, gdyż nikt nikogo do niej nie zmusza i nie trzyma na siłę! Wiadomo, że czasami sytuacja wymaga poświęcenia większej ilości czasu dla przyjaciół czy rodziny, ale niech teraz każdy sobie sam odpowie na pytanie ile z ostatnich, przedłużających się, konwersacji była potrzebna. Przyznam się, że w pewnym okresie mojego życia 90% takimi właśnie nie było. Z upływem lat, mogę powiedzieć, że cieszę się, iż udało mi się to dostrzec! Mam więcej czasu na rozwój i co więcej nie zabieram tego czasu innym! Być może teraz się dowiem, że jesteś zimnym skurwielem i przyjaciele ode mnie odeszli, ale nic z tego :P Wszystko jest w dawnym porządku i jestem z tego zadowolony :)

Kończenie nie dotyczy tylko owych wspomnianych wcześniej rozmów, ale to już zostawiam waszej interpretacji... :)



P.S.: Jeśli ktoś zastanawia się nad wybraniem się na film "Syberiada Polska" to nie polecam. Nie hejtuję, ale naprawdę liczyłem na coś więcej. :P

~A

środa, 6 marca 2013

Zaczynamy!



 "Zaczynamy" - to chyba, jeden z najbardziej oryginalnych pomysłów na pierwszy wpis. Każdy w końcu od czegoś zaczyna, a nie chcąc być ani gorszym, ani lepszym zdecydowałem się na taki właśnie start. :)



Nie chcę was tu teraz zanudzić jakimś pseudo-inteligentnym wywodem na temat idei, celu czy motywów powstania tego bloga, bo to wszystko wyjdzie w praniu, ale na tak na dobry początek poinformować, że z regularnością zamieszczanych tu treści może być lekki kłopot. Jak pewnie każdy normalny człowiek mam swoje obowiązki i inne takie szumnie propagowane w mediach "zajęcia".
To nie są przeprosiny, gdyż nie były by one szczere ^^

Myślę, że na pierwszy nie tak sztuczny wpis nie trzeba będzie długo czekać, ponieważ mam parę tych "mądrości" w głowie.


No to teraz ta mniej oficjalna część (czytaj ta nieobligatoryjna) :) i odpowiedź na najtrudniejsze pytanie: "O co tu chodzi?"


So, let the real game begin :)

Nauczony doświadczeniem życiowym, wiem, że w niektórych momentach potrzebujemy paru na pozór "banalnych" słów, które pozwalają nam stać się lepszymi.
Niejednokrotnie zdarzyło mi się takie wypowiadać, ale może nawet częściej byłem ich adresatem.
I w pewnym momencie, pomiędzy wierszami zrodził się pomysł, aby ofiarować to co "odkryliśmy" innym ludziom. Tak wiem - wałkowany milion razy temat - ale w dalszym ciągu niewyczerpany :p
Mimo, że nie jestem aż tak dobrym człowiekiem, na jakiego się zapowiadam po tych szczytnych słowach, to będzie mi naprawdę miło, jeśli to o czym będę pisał pomoże komuś w  samodoskonaleniu (czego sobie życzę ;]), w trudnych momentach (czego wam nie życzę ;]) i ogólnie, w życiu.

O mnie nie musicie wiele wiedzieć, a wolałbym nawet pozostać anonimowy :) Ale nie skłamię jeśli powiem, że jestem facetem (woah facet pisze bloga o życiu ?! - podejrzane ;>),  grubo przed trzydziestką, z milionem pomysłów na życie. :) (nie wspomnę o tym, że jestem przystojny, szarmancki i o tym, że kobiety mnie kochają, bo nie o to tu chodzi ho ho ho - taki tam suchar).
To, że jestem szczery pewnie jeszcze nie raz zauważycie :)

aaa i tekstów w szarości nie musicie brać na poważnie (i domyśl się teraz czy to tutaj też jest głupią, nieśmieszną wstawką). :)


~A